|
Franciszek Morawski
Kogutek i g±sięta.
Można się czasem wystrychn±ć na dudka,
A przecież głupich dziwić i zdumiewać.
Złapał raz Stasio żwawego kogutka,
Opoił winem i kazał mu ¶piewać.
Drze się więc kogut i w głupim obłędzie,
Wrzeszczy i krzyczy po grzędzie —
Ledwie mu gardziel nie pęknie;
A mnóstwo g±si±t stoj±ce do koła,
Strasznie się dziwi i woła:
Jakże to m±drze i pięknie!
Któż kiedy takie kuranty wycinał,
Sam on to sposób swego piania stworzył,
Sam now± drogę otworzył —
Vivat! kogut oryginał!
Cóż to jest? rzekły koguty znudzone —
Czy¶cie zgłupiały, czy tez drwicie sobie,
Któż widział w takim uwielbiać sposobie
Pijaka krzyki szalone
Możnaż sumiennie takim bredniom nadać
Imie koguciego pienia,
I z tego wrzasku, krzyczenia,
Choć za grosz sensu wybadać?
Zawsze z tym sensem! wszystkie g±ski krzykły —
Ni w pięć, ni w dziewięć gadacie.
Otóż to wła¶nie ten krzyk tak niezwykły,
Ta dzika ¶miało¶ć której wy nie znacie,
Ta twardo¶ć dĽwięków przy największym szumie,
Luba niepewno¶ć czy się sam rozumie,
To jest co w ¶piewie najpiękniejszem bywa,
Co się szczytno¶ci± nazywa;
Co wieczn± chwałę daje kogutkowi,
Now± epokę stanowi!
Ale nie długo trwały te zaszczyty,
W krótce nasz ¶piewak wyszumiał;
A że nie był w ciemię bity,
Sam się nad swem głupstwem zdumiał.
Zanim więc jeszcze ranna zorza błysła,
Zwykłym kogutów zacz±ł nucić głosem —
Ale jakimsi¶ szczególniejszym losem,
Żadna z g±sek ani pisła.
Cóż to jest? — pyta nasz kogut zdumiały
Czyż ja ¶piewam tak szkaradnie?
I owszem, — wszystkie g±ski się ozwały
¦piewasz dosyć ładnie.
Lecz jako¶ w naszym upadasz kurniku.
Nie, już to nie jest to pianie szalone;
To to było kukuryku,
Wła¶nie dla g±si±t stworzone.
_____________
O morale z tej bajki w paryskim odczycie Krzysztofa Rutkowskiego
|
|
|
Dwór Drobnin Ko¶ciół Pawłowice Dwór Oporowo Ko¶ciół Drobnin Pałac Pawłowice Ko¶ciół Oporowo Pałac Garzyn Dwór Lubonia Pałac Górzno |
|