Grudnia 06 2024 16:41:44
Nawigacja
· Strona główna
· FAQ
· Kontakt
· Galeria zdjęć
· Szukaj
NASZA HISTORIA
· Symbole gminy
· Miejscowości
· Sławne rody
· Szkoły
· Biogramy
· Powstańcy Wielkopolscy
· II wojna światowa
· Kroniki
· Kościoły
· Cmentarze
· Dwory i pałace
· Utwory literackie
· Źródła historyczne
· Z prasy
· Opracowania
· Dla genealogów
· Czas, czy ludzie?
· Nadesłane
· Z domowego albumu
· Ciekawostki
· Kalendarium
· Słowniczek
ZAJRZYJ NA


MORAWSKI Tadeusz (1821-1888)

Tadeusz Dzierżykraj-Morawski urodził się 26 czerwca 1821 r. w Warszawie jako syn Franciszka i Anieli z Wierzchowskich. Imię otrzymał na cześć Tadeusza Kościuszki, do którego wielki kult żywił jego ojciec - generał-poeta Franciszek Morawski. Do uroczystego chrztu* trzymała go księżna Izabela Czartoryska w parze z Julianem Ursynem Niemcewiczem. Oprócz zmarłego w niemowlęctwie brata, miał o rok młodszą siostrę Marię (1822-1891). Miał zaledwie 4 lata, kiedy zmarła im matka. Owdowiały ojciec, będąc w służbie wojskowej uznał, że tak małe dzieci potrzebują jeszcze kobiecej opieki. Nie żeniąc się powtórnie, zdecydował się powierzyć tę opiekę siostrze zmarłej żony, która zabrała Tadeusza i Marię do swego rodzinnego domu w Stydyni na Wołyniu. Tam, pod opieką niezamężnej ciotki Kamili (owej siostry matki Tadeusza) i dziadków Wierzchowskich, sporadycznie odwiedzani przez ojca, spędzili z siostrą dzieciństwo. Losy ich ojca tak się potoczyły, że w latach 1831-1833 się z nim nie widzieli (udział w powstaniu listopadowym i zesłanie w głąb Rosji). Z ojcem spotkał się dopiero w roku 1834 w Guzowie k/Żyrardowa, gdzie po powrocie z wygnania, ojciec znalazł pierwsze schronienie. Z Wołynia do Guzowa przyjechał z siostrą i panną Kamilą. Tam podjęto ostateczną rodzinną decyzję o rozdzieleniu rodzeństwa; Tadeusz został z ojcem, Maria wróciła z ciotką na Wołyń. Po załatwieniu przez ojca emigracyjnych formalności paszportowych, jako 13-letni chłopiec, przybył w czerwcu 1834 r. z ojcem do Luboni w Wielkim Księstwie Poznańskim, dziedzicznego majątku ojca, gdzie spędził blisko 40 lat życia.

Żyjąc początkowo pod troskliwą opieką ojca i niejako w cieniu jego sławy (generała-poety), Tadeusz uzupełnił braki wykształcenia we Wrocławiu (jeszcze po okiem ojca, który z nim mieszkał na stancji), po czym już samodzielnie ukończył studia wyższe na niemieckich uniwersytetach i powrócił do Luboni. Przez pewien czas gospodarował wspólnie z ojcem, zdobywając doświadczenie rolnicze i społeczno-polityczne. Był z natury bardzo ostrożny, więc o jego ewentualnym udziale w spiskach poprzedzających wydarzenia lat 1846 i 1848 żadne wzmianki się nie zachowały. Nie można jednak wykluczyć jego kontaktów ze spiskowcami, choćby z tego względu, że pojął za żonę młodszą siostrę jednego ze spiskowców - Edmunda Taczanowskiego, również późniejszego spiskowca i generała z 1863 r. Ponieważ jesienią 1848 r. Edmund przebywał w pruskim więzieniu i nie mógł wziąć udziału w uroczystości ślubnej siostry, ślub Tadeusza Morawskiego z 19-letnią wówczas Zofią Taczanowską, z jej inicjatywy odbył się 13 października 1848 roku, to jest symbolicznie w dniu imienin brata, którego bardzo lubiła.

Po ślubie, starzejący się i podupadający na zdrowiu ojciec, przekazał luboński majątek Tadeuszowi. Małżeństwo to jednak przetrwało zaledwie 7 lat, gdyż w 1855 r. Zofia (ulubiona synowa generała-poety, zwana przez niego „złotą Zosią”) przedwcześnie zmarła i Tadeusz został wdowcem z dwójką małych dzieci: Elżbietą (ur. 15.06.1849) i Henrykiem (ur. 26.08.1850). Być może podczas pogrzebu Zofii, który zagadkowo odbył się w Poniecu a nie w Oporowie (rodzinnej nekropolii Morawskich), spotkał się bratem zmarłej – Edmundem, ale kroniki rodzinne o tym milczą. Nie miało to jednak większego znaczenia, gdyż w tym czasie obaj byli bardziej zaangażowani w zarządzanie swoimi majątkami niż w politykę. Dopiero po śmierci ojca w 1861 r., gdy dzieci miały już naście lat, Tadeusz zaczął bardziej angażować się w sprawy publiczne.

W tym czasie w kręgach ziemiańskich i inteligenckich dojrzewała idea podjęcia kolejnej próby odzyskania niepodległości w granicach przedrozbiorowych. Tadeusz Morawski, jako początkujący polityk i człowiek z natury bardzo ostrożny, do spiskowych struktur przygotowujących ten zryw narodowy raczej nie należał. Jednak po wybuchu powstania 1863 r. prawdopodobnie włączył się w konspiracyjne wspomaganie tego ruchu, bo nie da się inaczej wytłumaczyć zaliczenia go /5/ w poczet „uczestników powstania z Wielkiego Księstwa Poznańskiego”. Działalność swą w tej materii jednak tak skutecznie zakonspirował, że ani pruskie organa ścigania, ani rodzinni biografowie, ani w końcu historycy, jej nie wytropili. Gdyby nie ta jedna przesłanka, z pewnością nie bezpodstawna, byłby nadal uznawany za obojętnego wobec sprawy wyzwolenia narodowego. W moim przekonaniu takim nie był. Nie będąc, podobnie zresztą jak jego szwagier Edmund Taczanowski i wielu innych, entuzjastą takiego zrywu jak powstanie styczniowe, z pewnością w jakiś sposób znacząco je wspierał.

Gdyby było inaczej, to po upadku powstania byłby przez środowisko polskie eliminowany z życia publicznego, a działo się wręcz odwrotnie. Dość szybko stawał się jedną z czołowych postaci społeczeństwa polskiego w Wielkim Księstwie Poznańskim. Był radcą Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego w Poznaniu. W 1868 roku został wicemarszałkiem sejmu prowincjonalnego Wielkiego Księstwa Poznańskiego. Równocześnie był kawalerem wysokich orderów papieskich i pruskich. Miał od króla Prus, Fryderyka Wilhelma III otrzymać tytuł hrabiowski, ale go nie przyjął, gdyż uważał, że powinien otrzymać nie nadanie tytułu, lecz uznanie go za hrabiego. Zadowolił się nadaniem mu godności szambelana króla Prus. Poza wspomnianymi godnościami, Tadeusz Morawski był także Rycerzem Grobu Świętego. Należał też do głównych fundatorów klasztoru ss. Urszulanek w Poznaniu, wypędzonych później z Wielkiego Księstwa Poznańskiego w okresie „Kulturkampfu”.

Po upływie ponad 10 lat od śmierci Zofii z Taczanowskich, zdecydował się na powtórne małżeństwo, które zostało zawarte 17.06.1866 roku w Poznaniu z urodzoną 22.07.1837 r. Teklą Ostrowską. Miał z nią też dwoje dzieci: Franciszka (ur. 4.08.1868) i Teresę (ur. 9.01.1870). Tekla z Ostrowskich Morawska zmarła tragicznie (zabita odłamkiem od parowej młockarni) 20.10.1880 roku w Luboni i została pochowana w Oporowie.

Biografowie Tadeusza Morawskiego utrzymują**, że ten, nie przepadając za gospodarowaniem na wsi, krótko po śmierci drugiej żony, zdał majątek na syna Henryka i wycofał się z życia publicznego i towarzyskiego w Wielkopolsce. Osiadł w Krakowie, gdzie wybudował sobie okazałą willę w Dębnikach i tam, mając 67 lat, zmarł w dniu 17 grudnia 1888 roku. Pochowany został w Oporowie w sąsiedztwie grobu jego ojca, Franciszka Dzierżykraj-Morawskiego.



_______________________________
Przypisy LD:

*/ Kiedy generałowi Franciszkowi Morawskiemu urodził się syn Tadeusz, zaprzyjaźniony z generałem poeta Gustaw Olizar (1798-1865) „z obfitości serca odlał 200 wierszy” /4/ opartych na fabule, że do kolebki Tadeuszka przychodzą kolejno rozmaite stany a wśród nich też włościanin, który...

[...] Zbliżył się i w kolebkę kawał włożył chleba,
A stargane już ręce podniósłszy do nieba,
Wyrzekł z płaczem: „Mój Boże, wielki świata Panie,
Ty widzisz, czy na większą ofiarę mię stanie.
Dzielę się mym majątkiem, niech to dziecię za to
Przez swą dobroć, prac naszych stanie się zapłatą,
Niechaj wie, że przynajmniej litować się godzi,
Nad tym, co karmiąc drugich, sam zgłodniały chodzi.
Moje drogie paniątko, bądź ty dobrym panem,
Ulituj się nad nędznym włościanina stanem,
I pomnij że ojczyźnie, że Bogu Polaków;
Ścisły oddasz rachunek z łez twoich wieśniaków".
Rolnika uścisnąwszy, rodzice w tej chwili
Za syna, słowa starca przysięgą stwierdzili. [...]

**/ Moim zdaniem nie był to jedyny powód emigracji Tadeusza Morawskiego z Wielkopolski do Galicji. Równie ważnym powodem była nasilająca się germanizacja oraz systematycznie zaostrzane rygory policyjne w zaborze pruskim po objęciu urzędu kanclerskiego przez Bismarcka. Mimo amnestii, czuł rosnące zagrożenie wyśledzeniem jego konspiracyjnej przeszłości i konsekwencjami z tego tytułu (jeżeli nie karą, to przynajmniej kompromitacją, jako szambelana pruskiego). Powszechnie znana jego ostrożność, wyolbrzymiająca ten problem, podpowiadała mu bezpieczne rozwiązanie w postaci emigracji. To jest moja hipoteza, której nie potrafię udowodnić, ale trudno ją też podważyć bez udowodnienia niesłuszności umieszczenia Tadeusza Morawskiego wśród powstańców. Tego może dokonać jedynie profesjonalny historyk, którego „ruszy” ta prowokacyjna hipoteza.

_______________________________
Źródła:

1/ Sławomir Leitgeber, „Morawscy herbu Nałęcz I – 600 lat dziejów rodziny”, Poznań 1997, /tam:/ „Pokolenie XII. 3/1” (o Tadeuszu Morawskim na str. 126-129, w tym wykorzystany powyżej portret na str. 127);

2/ Teodor Żychliński „ZŁOTA KSIĘGA SZLACHTY POLSKIEJ”, T. XXIII, Poznań 1901, /tam:/ „Morawscy herbu Nałęcz I-o czyli niezwiązany”, str. 62-92, (o Tadeuszu Morawskim na str. 73);

3/ Teodor Żychliński „Kronika żałobna rodzin wielkopolskich od 1863 -1876”, Poznań 1877, /tam:/ „Morawscy-Dzierżykraje herbu Nałęcz I”, str. 274-286, (wzmianka o Tadeuszu Morawskim na str. 279);

4/ Gustaw Olizar (1798-1865), „Pamiętnik”, Lwów 1892, /tam:/ J. Leszczyc, „Przedmowa”;

5/ J. Grabiec [właśc. Józef Dąbrowski], „Rok 1863 (w pięćdziesiątą rocznicę)”, Poznań 1913, (str. 303, tableau);

6/ „Kuryer Poznański” nr 292 i nr 293 z 20-21.09.1879 (wspomnienie pośmiertne i nekrolog)

________________________
Dla www.krzemieniewo.net
w Roku Powstania Styczniowego
opracował: Leonard Dwornik


Wizerunki i portrety syna generała-poety

Inne osoby z terenu obecnej gminy Krzemieniewo związane z powstaniem 1863 r.


WARTO ZOBACZYĆ
Dwór Drobnin

Kościół Pawłowice

Dwór Oporowo

Kościół Drobnin

Pałac Pawłowice

Kościół Oporowo

Pałac Garzyn

Dwór Lubonia

Pałac Górzno
Wygenerowano w sekund: 0.00 6,981,778 Unikalnych wizyt