Rok Pański 1873
Walka przeciw Kościołowi z całą bezwzględnością rozpoczęta, oto znamię całego roku niniejszego. Prawa godzące na wolność Kościoła, dążące do rozbicia jedności hierarchii, do uczynienia z duchowieństwa kreatur absolutyzmu państwowego wniesione zostały na sejm przez ministra Falka. Oczywista, że przyjęte z małemi odmianami zostaną, bo z większością posłów literalnych przed ich wniesieniem porozumienie w tym względzie nastąpiło, więc świetne wystąpienia posłów z Centrum, jak Reichenspergera, Willdhorsta i protestanta Gerlacha przeciw tym prawom nie przeszkodzą przejściu ich przy głosowaniu, uratują tylko honor Katolików. W imieniu episkopatu pruskiego arcybiskup Koloński i nasz Poznański X. Prymas Ledóchowski podali memoryał do ministeryum protestujący przeciw tym prawom, następnie wszyscy biskupi do izb obu i do cesarza. Skutku nie osiągną, bo namiętność przeciw Kościołowi zaślepiła sfery rządowe, ale dopełniają obowiązku ciążącego na biskupach, aby bronili trzód sobie powierzonych od szkody. Duchowieństwo wszystkich dekanatów wraz z kapitułami podało adres przez deputacye z każdego dekanatu wysłane do arcypasterza, zapewniające o swej wierności ku niemu, że żadne straty i ofiary moralne nie potrafią oderwać go od swego Naczelnika Duchowego. Także obywatelstwo wysłało adres do arcypasterza przez panów hr. Mycielskiego z Kobylopola i kajetana Morawskiego z Jurkowa.
#
X. arcybiskup zapytał się rządu, czy tym proboszczom, którym odjęta jest lub zostanie inspekcya nad szkołami, będzie wolno udzielać i dozorować naukę religii w szkołach w swojej parafii. Na to odebrał odmowną odpowiedź, a na propozycyą rządu, aby przedstawił innego miłego rządowi Kapłana, który mógłby dozorować naukę religii, X. arcybiskup nie przystał.
Wskutek tego rozporządził X. arcybiskup, aby dwa razy na tydzień proboszczowie co mają odjętą inspekcyą dzieci wszystkie z parafii zgromadzali na probostwo lub do innego prywatnego mieszkania na naukę religii, a w tych wsiach odległych, z których w czasie zimy lub złej pogody dzieci by nie mogły chodzić na tę naukę, aby uprosić osoby pobożne które mogłyby się tą nauką zająć. Więc tak daleko zaszło, że Kościołowi zabroniono wykonywać najkardynalniejsze prawa jego, że mu nie wolno młodych pokoleń w swoim duchu wychowywać, że już te młode latorośle zawczasu mają być oddane nowożytnemu Molochowi państwowemu na pastwę. W posadach Kościoła zaczepiają bramy piekła, ale non praevalebunt!
Miejscowy pleban jeszcze wykonywa inspekcyą nad swą szkołą w Oporówku, ale już w okolicy w parafii Ponieckiej odjętą została X. administratorowi Fligierskiemu na denuncyacyacą zaniesioną do ministra przez nauczyciela. Inspekcyą księży nad szkołami zresztą jest obecnie tylko imaginacyą, bo nauczyciel każdy może się każdego czasu pozbyć niewygodnego sobie inspektora. Zresztą arrogancya nauczycieli wskutek nowych praw przeciw Kościołowi tak wzrosła, że o porozumieniu z nimi mowy być nie może.
#
W tym roku odprawił miejscowy pleban Kolendę w parafii. Wszędzie znalazł ducha dobrego. Jeżeli kiedy to właśnie na tych czasach Kolenda jest koniecznością w parafii, bo inaczej Kapłan sam zostanie w murach kościelnych.
#
Miejscowy pleban przez pięć lat pobytu swego cofał sprawę budynków. Widząc jednak, że samem czekaniem nic się nie zrobi, wezwał w jedną niedzielę stycznia parafian, aby z robotą ręczną, zaprzęgami, zwózką przybyli na pomoc upadającym ze starości budynkom. Smutne zastał w tym względzie stosunki co do tej sprawy. Wreszcie udało mu się spowodować Kolatora miejscowego X. Wojciecha Morawskiego, że protokólarnie przyjął wraz ze swym synem X. Maryanem Morawskim Jezuitą współdziedzicielem dóbr Oporowskich 2/3 oneris fabricae budynków plebańskich według Landrechtu bez zwózki i roboty ręcznej. Ale aby podjęła na siebie 1/3 i zwózkę do całości jeszcze brakującej, niepodobna parafę zniewolić bez procesu, a procesu w tych nieprzyjaznych czasach dla Kościoła niebezpieczna prowadzić. X. Kolator postanowił w tym roku wybudować obory i stajnie dla bydła i koni z kamieni murowane. Pan Rychłowski z Drobnina przysłał swoje furmanki, które woziły kamienie trzy dni, a resztę z dominiów Oporowa i Oporówka. Gospodarz żaden nie przyjechał do zwózki kamieni, dwóch tylko pomagało dwa dni kłaść kamienie.
#
Miejscowy pleban mówiąc o obowiązkach sług względem panów i przeciwnie, przedstawił w jednej nauce następstwa smutne wychodźstwa za granicą na robotę. Wstrzymało to namiętność wychodźstwa, opuszczania służb, ale Bóg wie czy na długo. Podczas tej nauki szemranie powstało pod chórem między mężczyznami, a jak się wykryło później pochodziło to szemranie od ludzi Wielkiej Łęki, gdzie wiele na robotę się wynosi.
#
Budowa obór, którą podjął sam Kolator X. Wojciech Morawski znów cofnięta na rok przyszły. Widać, że kłopoty budowlane są tradycyjne już u plebanów Oporowskich, jak to wizyty i Kronika wykazują. Zawsze łatano tylko na niejakiś czas podupadające budynki, aby po kilku latach mieć ten sam kłopot. Zawsze plebani Oporowscy nie mogąc podołać upadającym budynkom prosili, błagali o pomoc. Tak i obecnemu plebanowi widać, że trzeba iść tradycyjną koleją.
W innych parafiach sprawa budowlana uregulowana i żadnych prawie trudności nie sprawia. W Oporowskiej zaledwie udało się spowodować obecnego Kollatora do podjęcia części prawem krajowem na niego przypadającej w 2/3 reparowania i budowania budynków plebańskich, a resztą ciężaru kto ma ponieść? Każdy umywa sobie od tego ręce, ale za to tym większe pretensje do księdza!
#
Boże Ciało
W uroczystość Bożego Ciała procesya wychodzi po sumie do czterech ołtarzy. W tę uroczystość nabożeństwo pół godziny rychlej się zaczyna. Kazanie bywa zawsze. Cztery ołtarze bywają stawiane: 1 u wiązu koło szpitala, 2 we dworze pod werandą, 3 na wsi u gospodarza pierwszego od Kościoła obecnie Feliksa Koniecznego który jest zarazem prowizorem Kościoła, 4 między dwoma wiązami u płota okalającego ogród plebański naprzeciwko statuy Matki Boskiej.
U dwóch pierwszych ołtarzy śpiewa się Tobie cześć chwała, od 2 i 3 ołtarza U drzwi Twoich stoję Panie. Tego roku 4 ołtarza deszcz spadł mocny. Asystowali Kapłanowi niosącemu Najświętszy Sakrament X. Wojciech Morawski patron Kościoła w ornacie, który też śpiewał dwie ewangelie, a z panów obywateli pan Tadeusz Dzierżykraj Morawski na Luboni Szambelan i pan Walery Rychłowski właściciel dóbr Drobnina. Nabożeństwo w ciągu oktawy odbywało się rano o 6, wieczorem o 7. w ciągu dnia nie było wystawienia. W samą oktawę w czwartek o 6 nieszpory, procesya i 4 ewangelie u 4 ołtarzy ustawionych na cmentarzu około Kościoła.
#
Tego roku wizytował Kościół Krobski X. Prymas arcybiskup Ledóchowski. Miejscowego proboszcza Krobskiego X. Konstantego Tafelskiego dotychczasowego prodziekana X arcybiskup publicznie pochwalił w uznaniu jego pracy i zasług około podniesienia probostwa i parafii. Miejscowy pleban posłał do bierzmowania przeszło 30 osób poprzednio w dwóch naukach przygotowanych.
#
Pierwsza Komunia dzieci
Po uczęszczaniu przez cały rok do spowiedzi przez dzieci pleban miejscowy przygotowanie do pierwszej Komunii św. w kilkunastu lekcyach powtarza, jeszcze raz szczegółowo cały Sakrament Pokuty św., następnie o Najświętszym Sakramencie, o Komunii św. Przy przygotowaniu do pierwszej spowiedzi i komunii nalega pleban na to, aby każde dziecko samo umiało dobrze zrobić akt żalu z pobudek nadprzyrodzonych niedoskonałych i doskonałych, nadto aby każde dziecko umiało samo zrobić akty przed Komunią i akty po Komunii św. Doświadczenie go bowiem nauczyło, że na próżno dziecku rozprawiać i powiadać że ma żałować, jeżeli mu się już gotowych wyrazów do wyrażenia tego aktu nie podda, tak samo i z aktami przed i po Komunii św., nie umiejąc ich nie dziw, że potem całe życie nie wie co robić przed i po Komunii św.
Dzień pierwszej komunii św. jest i być powinien dniem uroczystym dla całej parafii. Odbywa się ona na sumie, już kazania wtenczas osobnego nie ma. Dziewczęta muszą mieć białe chusteczki na głowie, wszystkie dzieci ze świecami w ręku, które im się z Kościoła wydaje a które ubierają w kwiaty. Po ewangelii zapalają się te świece i odbywa się odnowienie ślubów na chrzcie świętym uczynionych. Kapłan ma krótką przemowę przypominając im ważność i łaskę Chrztu św., obowiązki na Chrzcie św. przyjęte, przyrzeczenia dane Panu Bogu wówczas przez usta rodziców chrzestnych i wzywa dzieci aby teraz gdy doszły do lat rozpoznania odnowiły wyznanie wiary przez odmówienie głośno Wierzę w Boga.
Następnie pyta się ich: „Czy się wyrzekacie szatana i spraw jego i pychy jego? Czy chcecie żyć i umrzeć w wierze katolickiej? Czy nie będziecie się nigdy wstydziły swej wiary? Czy Ojcu św. i biskupom zawsze będziecie w rzeczach wiary i obyczajów posłuszni? Czy zawsze za głosem Ojca św. i biskupów pójdziecie?”. Dzieci mówią razem głośno Skład Apostolski i odpowiadają głośno na stawiane im pytania. Kapłan następnie śpiewa Credo i odprawia dalej mszą św.
Przed rozdaniem Komunii św. ma drugą przemowę gotując dzieci na przyjęcie Pana Jezusa. Po mszy św. ma trzecią przemowę do dzieci i do rodziców i opiekunów dzieci oddając im je, aby dla Boga je dalej wychowywali. Następnie przyjmuje dzieci do bractwa wstrzemięźliwości i rozdaje obrazki na pamiątkę pierwszej Komunii św.
Tak odbywana pierwsza Komunia św. zostawia niezatarte wrażenie i w sercach dziatek i rodziców i wszystkich przytomnych i przyczynia się do wzbudzenia coraz większego uszanowania dla Najświętszego Sakramentu.
#
Zanosi się tego roku na piękne urodzaje. Żyta, pszenice, jęczmiony, grochy, owsy bardzo piękne w tej okolicy, a podobno i wszędzie. Za to kartofle i buraki leniwo bardzo rosną dla długo trwającego zimna, więc plon ich jeszcze bardzo niepewny.
#
W roku zeszłym w późnej jesieni kazał dać miejscowy patron Kościoła bruk przed Kościołem na cmentarzu, ponieważ woda w czasie zimy i deszczów w tych miejscach stawała. Na bardzo to wygodne i stosowne, ale praktyczne.
#
W drugie święto Zielonych Świątek parafianie odbyli jak inne lata pielgrzymkę na Górę Gostyńską na intencyą prześladowanego Kościoła. Sporo ludzi się zebrało, najwięcej młodzieży. Wyprowadził ich miejscowy pleban ze wsi ku Wielkiej Łęce, a sam potem o 8 odprawiwszy Mszę św. za nimi pojechał. Przyjmował ich i żegnał X. Szułczyński Filipin. Zwykle wraca kompania po nauce a przed nieszporami. Tego roku zmokli mocno pielgrzymi, za Wielką Łęką mocny deszcz na nich spadł wśród grzmotu i błyskawic. Ale i to niech będzie ad maiorem Dei gloriam et Mariae Virginis Immaculatae.
#
Miejscowy pleban odebrał w sierpniu od Królewskiej Rejencji wezwanie, aby wystąpił z Towarzystwa Czeladzi katolickiej w Poniecu, do którego jako członek honorowy przez kilka lat należał. Jako powód wezwania tego podała Rejencja, że to Towarzystwo: „unzweifelhaft zu den Staats feindliche Tendenzen verfolgenden Gesellschaften gehört und daher er/es sich ziemt da er ein Geistlicher, der die Schulinspection führt zu derselben als Ehrenmitglied gehöre”. Pleban miejscowy ulegając konieczności wystąpił z takowego chcąc ratować inspekcyą szkolną.
#
W naszych dyecezyach Poznańskiej i Gnieźnieńskiej najprzód w całej surowości rozpoczął rząd stosowanie tak zwanych praw polityczno-kościelnych. Nasz arcypasterz z przedziwną stałością broni wolności Kościoła, odpiera nieprawe wdzieranie się w dziedzinę kościelną. Ale i ciosy już na niego i na dyecezyę spadają. Już proces mu wytoczono przed sądem kryminalnym w Poznaniu za mianowanie proboszczem X. Arendta w Wieleniu, już tego ostatniego na 10 talarów kary lub trzy dni więzienia wskazano za danie ślubu w parafii, pomimo że rząd go jeszcze za proboszcza nie uznał. Już X. Brzeziński przełożony Zakładu Demurytów w Osiecznie został wskazany na 100 talarów kary i egzekucyą na niego nałożono, a gdy mu nic zabrać nie mogli zabrali stary wóz i cztery wieprze. A co najboleśniejsze zostało rozporządzenie już wydane przez naczelnego Prezesa Günthera o zamknięciu seminaryum, gdyż poprzednio mu odjęto 8000 talarów na utrzymanie jego i to na tak długo, dopóki się X. arcybiskup bezwarunkowo nie podda nowym prawom. Jakież widoki dla parafii, jeżeli zamknięcie dłużej potrwa. Deus in adiutorium nostrum intende.
Już też i dwom wikaryuszom przeniesionym w inne miejsca X. Kruszce w Krobi i X. Grabowskiemu w Chludowie rząd zabronił wszelkiej czynności duchownej i niewątpliwie ich karać będzie.
#
Adres Staats Katolików, którego motorem jest Xiążę Hohenlohe na Raciborzu, dzięki Bogu nie znalazł wielu u nas adherentów. Jeden ledwo ksiądz Schröder nauczyciel religii przy seminaryum nauczycielskim w Poznaniu go podpisał, ale od tego nie można się było więcej spodziewać.
#
Cholera grasuje już w kilku miejscach Xięstwa. Boże chroń nas od tej plagi.
#
Co do zabrania 4 wieprzy przez egzekucyą w Osiecznie za X. Brzezińskiego takie uwagi robi Kuryer Poznański: „Dziwne to zrządzenie nieubłaganego fatum, że pierwsza kara wymierzona za nieposłuszeństwo nowym prawom spadła na te zwierzęta tak nieapetyczne, któremi oprócz tego brzydzą się najlepsi sprzymierzeńcy do przeprowadzania owych ustaw, tj. Izraelici. Tak tedy Moloch czasów dzisiejszych wjazd swój odprawuje na rydwanie zaprzężonym czterema świniami”. W epoce w której nowości niezmiernie popłacają wszystko musi być nowe. Mitologia i poezya dotąd o innych wspominały nam zaprzęgach: Apollo kieruje wozem ciągnionym przez cztery świetne rumaki, gołębie wiozą piękności boginią. Lohegrina wozi łabędź skrzydlaty. Przecież dotąd nie słyszano nigdy, aby czy to z morza, czy z wnętrza ziemi, czy z obłoków bóstwo jakie wynurzyło się z zaprzęgiem stworzeń kwiczących, co uszy i ryje ku ziemi zwieszają. Ta niespodzianka należała się wedle wszystkich prawideł logiki naszym czasom.
#
Miejscowy pleban był na rekollekcyach od 22 do 26 września, którym w Klasztorze XX. Filipinów pod Gostyniem przewodniczył X. Antoni Brzeziński Filipin, a były profesor prawa kanonicznego i historyi kościelnej w seminaryum duchownem w Poznaniu, a obecnie także Dyrektor Demurytów w Osiecznie. Przewodniczył pięknie, ku czemu pomagała mu jego piękna postawa kapłańska, głos ma uroczysty i zasób znaczny doświadczenia z pola pastoralnego, bo sam był kilka lat także proboszczem. Zebrało się kapłanów 25, prawie wszyscy z młodszej generacyi. Odmłodzony, odświeżony na duchu powraca pleban miejscowy, aby pilnować trzódki swej w tak ciężkich czasach. Już piekło nie mogło znieść widoku kilkunastu księży zgromadzonych w celu skupienia i odświeżenia ducha, więc Posener Zeitung denuncyowało duchownych i X. Brzezińskiego, którego gazeta taż nazwała: „der jesuitisch gezimte Mönch”.
#
Dzień 30 września
Bolesną jesteśmy dotknięci wszyscy wiadomością, która nam dalszą przyszłość Kościoła w naszych dyecezyach w smutnych nader kolorach odsłania. Naszemu arcypasterzowi rząd odjął już całą jego pensyą 12 000 talarów, a nadto nałożył karę 200 talarów za obsadzenie bez pozwolenia rządu probostwa we Wieleniu z zagrożeniem podwyższenia takowej do 500 talarów, jeżeli kogo innego na to probostwo nie przedstawi. Wszyscy są przekonani, że skończy się na usunięciu z urzędu naszego arcypasterza przez tak zwany Trybunał Kościelny w Berlinie. Skończy się ta walka Kościoła z rządem zdaje się zupełną ruiną materyalną pierwszego. Boże daj, żeby przynajmniej pożytki duchowe spłynęły, tj. obudzenie się ducha katolickiego, zjednoczenia się około naczelnika duchownego.
#
Tego roku nader piękny sprzęt kartofli, jak dawno już nie pamiętają, ale niestety rychło się psują.
#
Dnia 19 października odbył się doroczny odpust Poświęcenia Kościoła dzień poprzednio miejscowy pleban wraz ze swoim Kolatorem słuchali spowiedzi do 7½ wieczorem. Dzień był bardzo piękny. Wotywę odprawił sam pleban o 9, sumę celebrował X. Bernard Preibisz proboszcz Kongregacyi XX. Filipinów, kazanie miał X. Górski mansyonarz z Krobi. Kapłani byli z Kąkolewa X. Drwęcki, z Pawłowic X. Kopeć, z Ponieca X. administrator Fligierski i prebendarz św. Trójcy X. Nowakowski. Komunikowało na tym odpuście 300 osób.
#
Dzięki Panu Bogu cholera nas ominęła, za to strasznie grasowała w północnych stronach Xięstwa, a szczególniej w Inowrocławiu. Od roku 1849 nie było jej w Oporowie.
#
Żyto i w tym roku bardzo źle sypie. Kopa ledwie korzec wyda i to jeszcze nie wszędzie. Pszenica lepiej sypie, jęczmień za to dobrze i owies. Kartofle bardzo się psują. Żyto już obecnie korzec po 7 talarów.
#
W dniu 16 listopada odbyła się uroczystość złotego wesela jubilatów pięćdziesięcioletnich małżonków Kaspra i Maryanny Łabusińskich byłych gospodarzy w Oporówku. Pięknie się odbyła. Dzień poprzedni byli oboje u spowiedzi i komunii św. i w sam dzień uroczystości także komunikowali jeszcze oboje. Stanęły wszystkie ich dzieci z synowemi i zięciami, dziadka swego dwóch wnuków a babkę dwoje wnucząt dziesięcioletnich prowadziło do ołtarza. Przed sumą ta uroczystość się odbyła. Pleban miejscowy miał do nich i do parafian z tej okoliczności stosowną przemowę, poczem według rytuału wileńskiego odmówił błogosławieństwo, wręczył im laskę złoconą z Krzyżem i podał im wszystkim, im dzieciom i wnukom portyfikał do pocałowania. Za rządów obecnego plebana druga to uroczystość z czego wzięła sobie parafia wielkie zbudowanie.
#
Dnia 9 listopada odbyło się nabożeństwo błagalne z powodu prześladowania Kościoła, rozporządzone przez Najprzewielebniejszego Arcypasterza, do którego Ojciec św. przyłączył odpust zupełny. Słuchał pleban miejscowy spowiedzi dzieci poprzednio do 8 wieczorem wraz ze swoim X. Kollatorem. Nazajutrz odprawił rano nabożeństwo ale z kazaniem i z wystawieniem Najświętszego Sakramentu, odjechał do Kąkolewa na odpust, ale przyjechał na 5 wieczór i odprawił przepisane nieszpory z wystawieniem Najświętszego Sakramentu, z odśpiewaniem Litanii do Matki Boskiej z odprawieniem 5 pacierzy i suplikacyami. Do Sakramentów przystąpiło 800 osób.
#
X. arcypasterzowi już sprzedano powóz i konie i resztą sprzętów zabierają na kary nałożone na niego za obsadzanie probostw i wikaryatów bez pytania się rządu z pominięciem praw majowych. Sprowadził się już na dół z piętra, gdzie mieszkał i zajął tylko dwa pokoiki, aby jak powiedział, drzewa oszczędzić i nie patrzeć na zabór swoich rzeczy. Przeciwko zaborowi całej pensyi, dalej ksiąg kościelnych, pieczęci kościelnych, księżom nie uznanym przez rząd, przeciw zaborowi utrzymania na seminaryum, wydał X. arcypasterz protesta piękne. Daje on dość piękny przykład poświecenia, odwagi i innym biskupom i całemu swemu duchowieństwu. Boże dodawaj mu światła i mocy w tych trudnych czasach! Duchowni dekanatu Wrzesińskiego chcieli mu przyjść w pomoc jego potrzebom swym groszem, ale nie przyjął. Postanowił w razie potrzeby udać się do obywateli świeckich, którzy zebrawszy się w tym celu w Poznaniu przez osobną deputacyą do niego wysłaną oświadczyli gotowość przychodzenia w pomoc ofiarnością swą.
#
Miejscowy pleban wezwał w I niedzielę adwentu swoich parafian, aby w ciągu adwentu wszystkie swe modły, pacierze i komunie ofiarowali na intencyą udręczonego arcypasterza. Toż samo wezwanie zrobił na południowem zgromadzeniu Różańca Żywego, aby każdy z członków przyjął komunię na intencyą arcypasterza w ciągu adwentu.
#
Bractwo wstrzemięźliwości
Miejscowy pleban z boleścią widział, że bractwo wstrzemięźliwości coraz bardziej upadało. Zarządził więc zgromadzenia bractwa tego dwojakie: jedno kwartalne większe, gdzie wszyscy członkowie mężczyźni i niewiasty na niem znajdować się mają. Ma się ono odbywać w Kościele z krótką nauką. Drugie zebranie mniejsze ze samymi mężczyznami co sześć tygodni i to na loży w dawniejszej Kaplicy św. Maryi Magdaleny, gdzie bliższa organizacya ma być dokończoną.
#
O Klasztorach
(wyjątek z pisma)
Das klösterliche Leben und Wirksamkeit der Orden und religiösen Genossenschaften sind im Wesen der katholischen Kirche begründet. Man sagt die Orden gehörten nicht zum wesentlichen Organismus der katholischen Kirche und diese könne auch ohne Kloster bestehen. Allein das ist eine zweideutige und wie sie gemeint ist, und ohne Behauptung. Die Orden gehören nicht nur zur Hierarchie und es hat deren Unterdrückung nicht sofort den Untergang der Kirche zur Folge. Aber es ist katholische Glaubenslehre, dass die Beobachtung evangelischer Räthe zur christlichen Vollkommenheit gehört und dass manche Menschen zu diesem Stande von Gott berufen sind. Das Verbot des klösterlichen Lebens ist darum nichts anders als ein theilweises Verbot der freien Übung der katholischen Glaubens. Über dies gehört das Gebet, das Beispiel und die mannigfaltige Thätigkeit der Orden und religiösen Genossenschaften zur Gesundheit und Vollständigkeit des katholischen Lebens. Es ist überdies ein unerträglicher Widerspruch und eine auffallende Rechtsungleichheit, freie Entwicklung aller Kräfte... Thätigkeiten Freiheit alles genossenschaftlichen Verbindungen zu gestalten und als eine Grundbediengung freiergesunder Zustände anzusehen, diese Freiheit aller der katholischen Kirche und den katholischen Volke zu versorgen.
#
Odpust tegoroczny Niepokalanego poczęcia Najświętszej Maryi Panny odbył się przy wielkim natłoku ludzi, tak iż się przez Kościół przecisnąć nie było można. Wysłuchano spowiedzi przeszło 400, Kapłanów wraz z miejscowym plebanem i X. Kolatorem było 9. Celebrował sumę X. dziekan Tafelski z Krobi. Kazanie miał X. Zingler proboszcz z Żytowiecka, nieszpory ten sam miał. Pogoda sprzyjała, był mróz.
|